Crowdsourcing to pojęcie, które w świecie opartym na Internecie i gospodarce współdzielenia jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Na tym właśnie fenomenie budują swoją potęgę takie platformy jak Uber czy AirBnB. Siłę internetowego tłumu wykorzystuje się dziś jednak na wielu innych obszarach. Ostatnio crowdsourcing zaistniał także w branży rekrutacji.
Burza mózgów w internecie, czyli crowdsourcing
Crowdsourcing to pozyskiwanie usług, pomysłów lub treści od szerokiej grupy jednostek (ang. crowd to tłum, source – czerpanie, uzyskiwanie). Crowdsourcing to więc czerpanie z mocy internetowego tłumu, czyli z kreatywności bądź zasobów szerokiej lub węższej grupy użytkowników Internetu. W przypadku firm czy instytucji polega ono na oddelegowaniu danego zadania lub zaangażowanie do jego realizacji określonej grupy internautów. Nie muszą być oni pracownikami organizacji czy specjalistami w danej dziedzinie. Angażując do pewnych prostych zadań szeroką grupę ludzi, oszczędza się czas i pieniądze (tłum zdecydowanie szybciej generuje pomysły i jest tańszy niż wąsko wyspecjalizowany zespół); zgłaszane pomysły są często różnorodne, świeże i oryginalne; można w ten sposób uzyskać sporo informacji o potrzebach i oczekiwaniach konsumentów, a także stworzyć zaangażowaną społeczność. Dodatkowo wiele marek upatruje w tym rozwiązaniu korzyści marketingowo-promocyjnych.
Z „mądrości tłumu” korzystano zresztą na długo przed epoką Internetu, np. przy pracach nad słownikiem Oxford English Dictionary (Brytyjczycy wysłali ponad 6 milionów listów z propozycjami haseł), czy szukając najlepszego rozwiązania na przechowywanie żywności na froncie (konkurs ogłosił Napoleon Bonaparte – dzięki niemu powstała pierwsza konserwa).
– Potencjał rozproszonej pracy wielu internautów jest ogromny i ma zastosowanie także w rekrutacji. To branża, która w świetle stawianych przed nią przez nowoczesne gospodarki wyzwań, rozwija się dynamicznie i szybko digitalizuje od kilku lat. Zjawisko crowdsourcingu idzie także w parze z innym trendem coraz mocniej widocznym we współczesnych krajach zachodnich, tzw. gig economy, czyli pracą nie na etacie czy prowadzeniem własnej działalności gospodarczej, ale pozyskiwaniem dochodu z różnych dorywczych zleceń – przekonuje Marek Strojkowski, Country Manager Talentuno, platformy opartej na crowdsourcingu.
Crowdsourcing w rekrutacji – lek na bolączki rynku pracy?
W Polsce, wraz ze stałym wzrostem gospodarczym, rośnie zapotrzebowanie na specjalistów. Branża nowoczesnych usług biznesowych jest jednym z najszybciej rozwijających się sektorów gospodarki w Polsce. Tradycyjne metody pozyskiwania pracowników z takich obszarów jak księgowość, IT, obsługa klienta, logistyka, finanse czy HR, nie są już jednak wystarczająco efektywne. Koszty pozyskiwania pracowników stale rosną. Odsetek środków przeznaczanych przez firmy na agencje rekrutacyjne wzrósł czterokrotnie w ciągu ostatnich 8 lat , a czas poświęcany na pozyskanie pracownika w branży „białych kołnierzyków” podwoił się od 2010 r.
Pod hasłem crowdsourcingu w rekrutacji kryją się przede wszystkim programy poleceń i rekomendacji pracowniczych. Mogą mieć one charakter wewnętrznego systemu, w którym sami pracownicy firmy rekomendują osoby do pracy lub zewnętrznego, gdy rekomendować pracowników do danej firmy mogą także osoby spoza grona zatrudnionych. Coraz więcej firm i instytucji chętnie korzysta z tego typu rozwiązań. Wykorzystanie crowdsourcingu w procesach rekrutacyjnych daje ogromne możliwości. Przede wszystkim zwiększa ono znacznie efektywność rekrutacji.
Jak to działa?
Wykorzystanie siły i potencjału użytkowników Internetu obniża koszty i bariery dostępu do danej usługi. Ikoniczne firmy oparte na crowdsourcingu zmieniły branże, w których się pojawiły. Uber zrewolucjonizował usługi taksówkowe AirBnb namieszało w obszarze krótkoterminowego wynajmu mieszkań.
– Jak wiadomo, pierwsi o potrzebie czy chęci zmiany pracy słyszą znajomi. To właśnie na tej prostej idei połączonej z zaawansowaną technologicznie platformą, opiera się fenomen Talentuno, rozwiązania, które właśnie się pojawiło na polskim rynku. Dzięki wykorzystaniu siły internetowego tłumu jesteśmy w stanie odnaleźć odpowiedni talent szybciej, taniej i skuteczniej niż jakiekolwiek inne usługi rekrutacyjne dostępne na rynku. Dla firm może to oznaczać obniżenie kosztów o ponad 60%! – mówi Peter Balazsik, CEO i założyciel Talentuno.
Trzeba jednak pamiętać, że aby crowdsourcing sprawnie i skutecznie działał, musi on być korzystny i opłacalny dla obu stron. W przypadku rekrutacji, osoby polecające muszą być motywowane, najczęściej finansowo, do proaktywności i poszukiwań kandydatów.
– Każdy program poleceń czy rekomendacji w firmie, zarówno wewnętrzny jak i zewnętrzny, oferuje bonusy za polecenie kandydata, który zostanie zatrudniony. W przypadku Talentuno, wynagrodzenie za taką usługę wynosi w Polsce średnio 2100 zł, ale może sięgać nawet 10 000 zł! W ten sposób każdy może sobie dorobić i ma motywację do polecania znajomych na naszej platformie – podkreśla CEO Talentuno.
Crowdsourcing to ogromna siła i wciąż nie dość wykorzystywany potencjał internetowego tłumu. Warto sprawdzić jak można wykorzystać współpracę setek czy tysięcy osób online do budowania przewagi rynkowej własnej firmy. Rekrutacja to idealne pole, aby przekonać się o potędze tego fenomenu.
Leave a Reply